Z początkiem lutego na zamówienie szyłam spódniczkę:
Z tego samego materiału uszyłam dziś dla córki sukienkę:
Zostało jeszcze trochę, więc planuję czapkę i komin, z czarnym podszyciem.
Dziś przyszedł zamówiony materiał. Gdy zobaczyłam te piękne łapacze snów, to nie mogłam się oprzeć i musiałam... no po prostu musiałam, bo przed oczami widziałam co powstanie.
Oto i ona. Nowa ulubiona sukienka córki :)
<3
Trochę prywaty...
Jutro czeka mnie długi dzień - córka zaprosiła koleżanki z klasy.
Będzie mała imprezka małych panienek. :)
A w piątek... w piątek będzie dobrze.
<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz