Ostatnio mam trochę zaległości. Było dużo drobnych przeróbek, napraw itp...
Nie robię wtedy zdjęć, bo było by tego za wiele... A czasami nawet bez większych zmian i efektów.
Kilka dni temu w ramach mycia okien, uszyłam sobie nową firankę. Tak, na poprawę nastroju.
Szyłam też sedrak na występ dla dziewczynki.
Niestety zdjęcia jakie posiadam, to jeszcze przed wyprasowaniem.
Namęczyłam się z tym przeokropnie, ale się udało.
No i oczywiście powstał Rozwesleacz-Sowa. Z tego co mi wiadomo w najbliższym tygodniu trafi w ręce nowej Właścicielki :)
I ja z mojej strony bardzo serdecznie dziękuję za chustę! I chwalę się jak idealnie mi pasuje :)
Pozdrawiam!